Czy recenzje gadżetów erotycznych są szczere?

Precyzyjna stymulacja w techno wydaniu – recenzja wibratora punktowego Hyphy od Lovense
19 września 2025
Rozkosz zdalnie sterowana – czyli recenzja wibrującego jajeczka Phoenix Neo 2 od Svakom
25 października 2025

Do napisania tego artykułu o recenzjach gadżetów erotycznych zainspirowała mnie dyskusja, która od dobrych kilku miesięcy toczy się w book mediach, czyli miejscu, gdzie w Internecie ludzie dzielą się swoimi opiniami na temat przeczytanych książek. Czy recenzenci książek, którzy dostali swój egzemplarz „za darmo” bądź za recenzję otrzymali wynagrodzenie, mogą mówić o książce jedynie w superlatywach? Czy współpraca z wydawnictwem z góry oznacza nieszczerość? A może recenzenci są całkowicie niezależni i nic nie ma wpływu na treści jakie umieszczają na swoich social mediach? Każdy ma na ten temat własne zdanie, jednak cała ta dyskusja zachęciła mnie do tego, aby podzielić się z wami swoimi doświadczeniami z bycia recenzentką gadżetów erotycznych, którą jestem od ponad dwóch lat.

Contents

Jak wygląda pisanie recenzji?

Pokuszę się o stwierdzenie, że w Polsce nie ma wielu recenzentów gadżetów erotycznych, zwłaszcza w porównaniu z innymi branżami. Zaledwie kilka sklepów erotycznych w naszym kraju prowadzi bloga, na którym regularnie ukazują się rzetelne i szczegółowe recenzje zabawek dla dorosłych. Twórców prowadzących własne, niezależne konta też nie ma wielu. Dlatego powiedziałabym, że jesteśmy raczej niewielką grupą. Jak się do niej dostać? W moim przypadku zadanie było ułatwione o tyle, że na co dzień pracuję w sklepie stacjonarnym Venus, dla którego też właśnie piszę recenzję i w naszym przypadku chętnych do pisania recenzji gadżetów szukano właśnie głównie wśród osób już w jakiś sposób związanych z firmą. Liczyła się chęć podzielenia się na forum swoimi doświadczeniami z zabawkami, lekkie pióro i czas, który jest się w stanie na to poświęcić. Wiem też jednak, że w innych sklepach czasami wygląda to tak, że na stronie internetowej bądź social mediach pojawia się informacja, że trwa nabór na recenzentów i zgłosić się może każdy. No a jeśli masz ochotę zostać niezależnym testerem, możesz zacząć w każdej chwili. Więc jak widzicie, dróg do tego jest kilka i każda z nich jest trochę inna.

Jak jednak to wygląda potem? W moim wypadku, i z tego co mi wiadomo, tak jest w większości przypadków, gdy jest to recenzja gadżetu, zwłaszcza pisana, a nie współpraca reklamowa, wygląda to tak, że otrzymuje się produkt w zamian za rzetelną recenzję. Mówiąc wprost, pieniędzy się za to nie dostaje, chyba że akurat Wasza współpraca ze sprzedawcą zakłada inna warunki. Także jeśli myśleliście dotychczas, że jest to bardzo dochodowe zajęcie, nic bardziej mylnego. Jest to coś, co robisz „po pracy”, aby mieć możliwość spróbować nowych zabawek, odkryć coś nowego, co sprawia ci przyjemność i podzielić się tym z innymi. Naprawdę, jeśli zabawki erotyczną nie sprawiają ci frajdy, a pisanie nie jest twoją mocną stroną, nie zabieraj się za to.

Czy kłamiemy w recenzjach?

Pewnie nachodzi Was pytanie, czy skoro dostajemy gadżet „za darmo”, to czy musimy pisać recenzje w samych superlatywach? Pozwolę sobie najpierw odnieść się do stwierdzenia, że dostajemy zabawkę „za darmo” – nie jest to prawda, ponieważ rzetelne, dobre przetestowanie gadżetu, aby poznać wszystkie jego wady i zalety, to często kilka godzin życia, które można by poświęcić na coś innego, a do tego dochodzi kolejne kilka godzin na napisanie dobrej recenzji i obfotografowanie produktu. Także łącznie myślę że jeden cały dzień by się uzbierał. Jest to więc współpraca, w której obie strony coś od siebie dają i dostają.

No więc jak jest z tą szczerością w recenzjach? Jeśli ktokolwiek czyta moje teksty wie, że większość moich recenzji jest pozytywna i niewiele jest takich, gdzie dałam jakiemuś gadżetowi kciuk w dół. Moim zdaniem wynika to jednak w dużej mierze z tego, że bardzo dobrze już znam swoje ciało i nawet przed przetestowaniem gadżetu jestem w stanie w dużą dozą prawdopodobieństwa ocenić, czy zabawka mi się spodoba. Zazwyczaj wygląda to tak, że możesz sobie wybrać dowolny gadżet z oferty sklepu, z określonej kategorii zabawek bądź z konkretnej marki, która jest w danej chwili przez sklep promowana. Bardzo rzadko zdarza się, że zabawka zostaje ci z góry narzucona. W związku z tym można wybrać sobie gadżet, który twoim zdaniem będzie najlepszy dla ciebie, bądź który od dawna chcesz wypróbować. Kto by bowiem chciał pisać recenzję gadżetu, z którym od początku ci nie po drodze? Przykładowo Boss od Fun Factory: jest to wspaniała zabawka dla osób lubiących duże rozmiary, jednak w moim przypadku wiem, że ten rozmiar byłby zbyt duży, nigdy więc nie wybrałabym go jako produkt do zrecenzowania dla siebie, ponieważ z góry wiem, że byłaby ona negatywna, a ja bym nie miała żadnej przyjemności z testowania go. Więc stąd może wynikać przewaga recenzji pozytywnych nad negatywnymi. Jednak nie łudźcie się: czasami nawet najbardziej obiecujący gadżet potrafi niemile zaskoczyć.

Nie mogę się wypowiadać za innych, ale ja sama nigdy w recenzjach nie kłamię – owszem, nawet jeśli gadżet mi się ogólnie nie spodoba to tak, staram się poza wadami uwzględnić w recenzji też jego potencjalne zalety, jako że dla kogoś innego może się on okazać strzałem w dziesiątkę i każdy przy podejmowaniu decyzji powinien być świadomy i wad i zalet. Poza tym, kłamstwo zwyczajnie się nie opłaca. Recenzenci bazują na zaufaniu swoich czytelników – jeśli będą oni notorycznie zawiedzeni gadżetami, które dana osoba poleca, z czasem przestaną oni danego twórcę czytać. A to jest ostatnie na czym komukolwiek zależy.

Czy warto czytać recenzje gadzetów erotycznych?

Czy więc warto czytać recenzje, skoro są one tak bardzo subiektywne? Według mnie zdecydowanie tak, zwłaszcza jeśli nie mamy pewności, który gadżet będzie dla nas odpowiedni, albo wahamy się pomiędzy jakimiś i chcemy dowiedzieć się, co na ich temat sądzą inni. Recenzje na blogach są też zawsze dużo bardziej szczegółowe niż „wspaniały gadżet, jestem zachwycona”. Recenzenci często umieszczają w nich protipy, w których dzielą się wskazówkami, kiedy im gadżet sprawił największą przyjemność, opisują swoje doświadczenia z aplikacją czy dzielą się swoją opinią, u kogo według nich dana zabawka się sprawdzi, a u kogo niekoniecznie. „Mocna i intensywna wibracja” w opisie produktu dla każdego może znaczyć coś innego, a recenzent zazwyczaj trochę bardziej rozwinie to mało szczegółowe stwierdzenie.

Ostatnie słowa

Mam nadzieję, że tym tekstem trochę bardziej przybliżyłam Wam temat tego, jak wygląda bycie recenzentem gadżetów erotycznych i może trochę zweryfikowałam to, co do tej pory myśleliście o tym zajęciu. Osobiście pomimo tego, że czasami wydaje mi się, że przetestowałam już większość tego, co jest na rynku i że nic mnie już nie zaskoczy, rynek bardzo często obala te myśli. Bardzo lubię to co robię, sprawia mi to mnóstwo frajdy i pewnie niejedną moją recenzję jeszcze na tym blogu zobaczycie.

Marta Sobolewska
Marta Sobolewska
Cześć, nazywam się Marta Sobolewska i już tylko kilka miesięcy dzieli mnie od zostania psycholożką. Seksualność człowieka to główny obszar moich zainteresowań, a swoją przyszłość wiążę z pracą edukatorki seksualnej. Na co dzień pracuję również w jednym ze sklepów stacjonarnych Venus w Gdańsku oraz piszę recenzje gadżetów erotycznych i artykuły na bloga. W swoim wolnym czasie uwielbiam czytać książki i uczestniczyć w konwentach fantastyki w różnych częściach Polski.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Created with Visual Composer