Miss Bi od Fun Factory – najlepszy wibrator króliczek?

Wibrator króliczek o nietypowym kształcie – recenzja Amour Loulou od Dream Toys
28 maja 2024
Kolorowe gadżety i wysoka jakość – czyli wszystko co warto wiedzieć o marce Fun Factory
12 lipca 2024

Miss Bi od Fun Factory – najlepszy wibrator króliczek?

W tym momencie na rynku zabawek dla dorosłych działa tak wiele różnych marek, że czasami może się wręcz wydawać, że każda z nich robi właściwie to samo, biorąc pod uwagę, jak bardzo niektóre gadżety erotyczne są do siebie podobne, pomimo innego logo na opakowaniu. Jest jednak moim zdaniem jeden producent, którego produkty zawsze wyróżnią się z tłumu, zarówno dla osób, które znają rynek od podszewki, jak i dla tych, którzy po raz pierwszy odwiedzają sklep erotyczny. Mowa tu o Fun Factory – niemieckiej marce, która od ponad dwudziestu lat zajmuje się produkcją gadżetów dla dorosłych. I pomimo, że w branży zabawek erotycznych siedzę od lat, to właśnie Fan Factory, ze względu na jakość ich produktów jak i wartości, którymi kierują się w swojej pracy, ufam najbardziej. A dziś przychodzę do Was z recenzją ich produktu, co do którego wiedziałam, że albo stanie się u mnie numerem jeden wśród wibratorów, albo zyska etykietę wyjątkowego niewypału.

Contents

Miss Bi – inna niż wszystkie?

Skąd jednak wzięły się zarówno moje nadzieje jak i obawy? Patrząc na Miss Bi nie można nie zauważyć, że jest ona inna, niż wszystkie inne wibratory króliczki. Wewnętrzna część użytkowa to zaledwie 8 cm, natomiast wypustka służąca do stymulacji łechtaczki jest zdecydowanie większa i szersza niż zazwyczaj. Jednak jeśli spojrzeć na to czysto obiektywnie, nie ma w tym nic dziwnego –  trzon gadżetu ma w końcu stymulować obszar G, który znajduje się zaledwie kilka centymetrów od wejścia do pochwy i nawet nasze palce wystarczą, aby móc go pobudzić. Dodatkowo mieści się on na przedniej ściance pochwy, więc charakterystyczne wygięcie gadżetu będzie sprawiało, że doskonale będzie się on tam lokował. Co więc sprawia, że Miss Bi budzi zarówno dużo ciekawości jak i sceptyzmu, skoro wszystko przemawia na jej korzyść?

Według mnie przyczyna leży w tym, że producenci gadżetów erotycznych przyzwyczaili nas do widoku gadżetów zdecydowanie dłuższych niż Miss Bi, więc w skali porównawczej wygląda ona przy nich dość skromnie. Więc skoro wszyscy produkują gadżety o określonym rozmiarze rozmiaru, to dlaczego wyjątek od tej reguły miałby być strzałem w dziesiątkę? Przyznam szczerze, że na początku sama myślałam dość podobnie i ciężko było mi uwierzyć, że skoro Miss Bi tak dobrze spełnia swoją funkcję, to inne marki nie idą w ślad za Fun Factory i nie wypuszczają na rynek zabawek o podobnych gabarytach. Jak możecie się domyślać po tytule tej recenzji, moje obawy rozwiały się już po pierwszym użyciu.

Głębokie wibracje

Miss Bi okazała się gadżetem idealnie dopasowanym do mojej anatomii. W trakcie zabawy czułam, jak dłuższa końcówka dokładnie stymuluje przednią ściankę pochwy, a krótsza wypustka, dzięki swojej szerokiej powierzchni świetnie układa się na łechtaczce. Sama średnica gadżetu jest całkiem spora, jednak dzięki temu uczucie wypełnienia w początkowym odcinku pochwy dodatkowo wzmacnia doznania. Jeśli jednak preferujecie cieńsze gadżety, być może inny model sprawdzi się u Was lepiej.

Wibracje, jakie oferuje Miss Bi są jednymi z najmocniejszych, z jakimi miałam dotychczas do czynienia. Są one bardzo głębokie, zwłaszcza w części dopochwowej gadżetu i już ich pierwszy tryb dostarcza bardzo silnych doznań. Dla mnie on sam w sobie był już w zupełności wystarczający. Więcej czasu musiałam jednak spędzić z wypustką do łechtaczki, wibracje jakie ona oferuje są trochę słabsze niż te w dłuższej końcówce i też mam poczucie, że w niej różnica między pierwszym a ostatnim poziomem intensywności jest dużo bardziej odczuwalna. To jest jednak jedna z wielu zalet tego wibratora – każdym jego ramieniem możemy sterować oddzielnie za pomocą osobnego przycisku, a nawet całkowicie wyłączyć któreś z nich! Osobiście bardzo polecam to wypróbować – dla mnie szczególnie przyjemne jest korzystanie z Miss Bi z wibrującą częścią łechtaczkową i wyłączoną dopochwową, jako że mój obszar G dużo lepiej reaguje na sam nacisk i ruch przód-tył niż na wibrację.

Silikon medyczny klasy premium

Silikon medyczny Fun Factory jest nie do podrobienia. Naprawdę wiele razy próbowałam znaleźć gadżet, którego struktura będzie w dotyku zbliżona do tej Fun Factory i nie udało mi się. Silikon ten jest jednocześnie miękki, ale też „zbity”, co daje bardzo przyjemne odczucia w trakcie poruszania gadżetem w pochwie. A znalezienie gadżetu z miękką strukturą, która jest jednocześnie silikonowa nie jest wcale takie proste. I co ważne, Fun Factory do wyrobu swoich produktów używa wyłącznie silikonu medycznego klasy premium, który przeszedł bardzo rygorystyczne testy, zanim został dopuszczony do użytku.

Już przy pierwszym kontakcie z Miss Bi wiedziałam, że mam do czynienia z zabawką najwyższej jakości. Poza silikonem medycznym świetnie wykonana została rączka gadżetu, która dzięki otworowi na końcu ułatwia manewrowanie nim. Określiłabym wykonanie Miss Bi, jako „dobrą, niemiecką jakość” w pięknym kolorze.

Dodatkowe udogodnienia

Bardzo przydatna jest też funkcja pozwalająca zapisać ulubione ustawienie wibracji, dzięki czemu po ponownym uruchomieniu zabawki rozpocznie ona działanie dokładnie na tym ustawieniu. Będzie ona przydatna szczególnie dla osób, które od razu lubią wejść w swój ulubiony tryb bez potrzeby wcześniejszej „rozgrzewki”. Zabieranie ze sobą Miss Bi w podróż ułatwia nam też funkcja Travel Lock, która pozwala nam zabezpieczyć wibrator przed przypadkowym włączeniem się.

Jeśli miałabym znaleźć wady Miss Bi, to byłoby nią jedynie to, że dość łatwo zbierają się na niej drobinki kurzu z otoczenia, co na silikonie z jakiego gadżet jest wykonany dość mocno rzuca się w oczy. Dlatego najlepszym wyjściem jest myć gadżet przed i po każdym użyciu i chować go do woreczka do przechowywania od razu po wyschnięciu. Jednak przy wszystkich zaletach tego modelu wada ta jest praktycznie nieodczuwalna.

Przyjemność i zabawa w jednym

Mówiąc o Fun Factory nie można też nie wspomnieć o estetyce ich produktów i tym, jak zachęca ona do tego, aby eksplorowanie przyjemności było przede wszystkim czymś, co nas cieszy i co powala nam się dobrze bawić w trakcie. Nie inaczej jest w przypadku Miss Bi – ja wybrałam sobie kolor winogronowy, jednak do wyboru jest wiele innych opcji kolorystycznych. Każdy z nich od razu przyciąga jednak uwagę i wywołuje uśmiech na twarzy.

Zachęcam też do zajrzenia na wewnętrzną stronę opakowania – producent umieścił tam quizy zachęcające do próbowania nowych aktywności seksualnych, w których możemy zaznaczyć, które z nich są dla nas szczególnie interesujące. Niby nic wielkiego, ale właśnie przez takie drobne gesty mam poczucie, że Fun Factory naprawdę wkłada serce w to co robi.

Brać czy nie brać?

Od czasu gdy pierwszy raz wypróbowałam Miss Bi, stała się ona moim numerem jeden wśród wszystkich wibratorów króliczków, jakie dotychczas wypróbowałam, a trochę ich już było. Nie zapowiada się też, aby w najbliższym czasie coś miało strącić ją z pozycji lidera. Najbardziej niesamowite okazało się dla mnie to, jak dobrze dopasowuje się ona do mojej anatomii, a w połączeniu z tym, jaką zapewnia wibrację, to było to połącznie skazane na sukces. Jeśli więc wasze dotychczasowe doświadczenia z wibratorami króliczkami są raczej kiepskie bądź neutralne, to być może ta perełka na rynku sprawi, że doświadczycie czegoś zupełnie nowego.

Marta Sobolewska
Marta Sobolewska
Cześć, nazywam się Marta Sobolewska i już tylko kilka miesięcy dzieli mnie od zostania psycholożką. Seksualność człowieka to główny obszar moich zainteresowań, a swoją przyszłość wiążę z pracą edukatorki seksualnej. Na co dzień pracuję również w jednym ze sklepów stacjonarnych Venus w Gdańsku oraz piszę recenzje gadżetów erotycznych i artykuły na bloga. W swoim wolnym czasie uwielbiam czytać książki i uczestniczyć w konwentach fantastyki w różnych częściach Polski.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Created with Visual Composer