Recenzja B Ball Dou od Fun Factory – rozkoszne drgania urozmaicające zabawę
Pomimo kolekcji zabawek wysypującej się z mojej szafki, gadżety analne nie są jednym z najczęstszych typów gadżetów przeze mnie wybieranych, dlatego trzeba by sporo w tej szafce pogrzebać, aby się na takowe natknąć. Wynika to zarówno z tego, że stymulacja innych stref erogennych sprawia mi dużą większą przyjemność, jak i z faktu, że od dłuższego czasu żaden gadżet analny nie wzbudził we mnie takiego zainteresowania, że miałabym ochotę go wypróbować. Impas ten przełamały jednak kulki analne z drgającymi ciężarkami od Fun Factory, które zachęciły mnie zarówno obietnicą nowych doznań, jak i kształtem, z którym wcześniej nie miałam do czynienia.
B Ball Duo są wykonane z przyjemnego w dotyku silikonu medycznego z elementami tworzywa ABS po bokach, dzięki czemu drgania są jeszcze lepiej odczuwalne. Już po wzięciu gadżetu do ręki i potrząśnięciu nim, możemy poczuć, jak dwa ciężarki znajdujące się w środku obijają się o ścianki zabawki. Obie kulki są tej samej wielkości, a zabawka zakończona jest podłużną kotwiczką, która zabezpiecza gadżet przed zassaniem w głąb odbytu. To o czym warto też wspomnieć to to, że zabawka jest giętka i elastyczna, w związku z czym przy zmianie pozycji bądź ułożeniu ciała, będzie się ona bardzo dobrze układać.
Ale przechodząc do wrażeń z użytkowana. Nie będę ukrywać, B Ball Duo to jak do tej pory największa z moich zabawek analnych i miałam pewne obawy, czy rozmiar ten nie sprawi mi dyskomfortu. Być może część z Was zna to uczucie, gdy na chwilę przez zabawą gadżet nagle wydaje się większy, niż był w momencie wyjmowania go z pudełka. Przy pierwszej próbie użycia kulek doświadczyłam właśnie tego typu uczucia, jednak postanowiłam spróbować swoich sił z myślą, że jeśli będę czuła ból, to po prostu zostawię go sobie na inny dzień i spróbuję innym razem. Na szczęście jednak moje obawy okazały się nieuzasadnione i przy odpowiedniej ilości lubrykantu wkładanie gadżetu było bezbolesne. Dlatego zawsze pamiętajcie, żeby przez użyciem zabawek analnych się w niego zaopatrzyć – odbyt sam się nie nawilża! Przy B Ball Duo musi to być lubrykant na bazie wody, ponieważ z gadżetami silikonowymi używamy tylko takich.
Po włożeniu gadżetu do środka już po chwili przekonałam się, że faktycznie przy każdym ruchu drgania kulek są odczuwalne. Jest to naprawdę ciekawe odczucie, inne niż to, które dotychczas znałam i przez dobrych kilka minut eksperymentowałam z tym, w jakiej pozycji drgania te sprawiają mi największą przyjemność. U mnie strzałem w dziesiątkę okazało się użycie B Ball Duo w połączeniu z wibratorem. Gdy włożyłam wibrator do pochwy, to ze względu na bardzo cienką ściankę pomiędzy pochwą a odbytem, wibracje bardzo szybko przeniosły się na kulki i wprawiły je w drgania. Było to na tyle przyjemne odczucie, że starałam się odkładać orgazm najdłużej jak mogłam, aby jeszcze trochę dłużej się nim nacieszyć.
Kolejną zaletą tego gadżetu jest to, że jak do tej pory jest to dla mnie najlepiej wyprofilowany gadżet analny pod względem końcówki zabezpieczającej. Kotwiczka B Ball Dou idealnie układa się pomiędzy pośladami i w czasie zabawy jest praktycznie niewyczuwalna. Zapewnia to ogromną wygodę, jako że niektóre modele zabawek analnych mają tak niewygodne zabezpieczenie, że zwłaszcza przy zmianach pozycji potrafią sprawiać one duży dyskomfort.
Czymś co może wzbudzać też lekkie obawy są elementy tworzywa ABS na gadżecie, w których są widoczne dość wyraźne żłobienia. Jasne, elementy te mają wzmocnić drgania, jednak czy nie spowoduje to, że kulki będą trudniejsze do utrzymania w czystości? Też się nad tym zastanawiałam, gdyż pokrycie całego gadżetu silikonem wydawało mi się dużo rozsądniejszym wyjściem, właśnie przez wgląd na to, jak łatwo jest wtedy czyścić zabawki. Jednak tutaj również moje obawy szybko zostały rozwiane, gdyż faktycznie, w ABS-owych rowkach była tendencja do gromadzenia się resztek lubrykantu, jednak tak samo sprawnie poszło mi umycie kulek, jak innych gadżetów bez takich żłobień.
Jeśli miałabym znaleźć jakąś wadę tego gadżetu, to jest nią brak woreczka do przechowywania. Do znudzenia powtarzam, że według mnie taki woreczek powinien być obowiązkowo dołączany do każdej zabawki, gdyż bardzo ułatwia to ich przechowywanie. Jednak to, za co muszę pochwalić Fun Factory, to bardzo sprytne umieszczenie wewnątrz opakowania sekspozytywnych treści zachęcających do kumunikacji w parze i podkreślających jak ważna jest zgoda wszystkich zaangażowanych w aktywność seksualną. Bardzo sobie takie działania cenię, zwłaszcza gdy są prowadzone w tak nietypowy i oryginalny sposób. Możemy też tam znaleźć wypisane różne sposoby, w jakie możemy używać B Ball Duo, a obok zaznaczyć, czy jesteśmy tym sposobem zainteresowani. Właśnie z tego powodu Fun Factory jest jedną z tych marek, których opakowań bardzo nie lubię wyrzucać, pomimo braku miejsca na nie.
Podsumowując, moim zdaniem B Ball Duo to świetny gadżet dla osób, które lubią stymulację analną i chcą urozmaicić sobie zabawę. Jeśli jednak dopiero zaczynacie przygodę z zabawami analnymi zachęcałabym raczej, aby najpierw wypróbować klasyczne korki analne w rozmiarze S w kształcie łezki, abyście sprawdzili, jak się z taką stymulacją czujecie. Rozmiar B Ball Duo określiłabym jako gadżet dla średniozaawansowanych, dlatego na sam początek może się on okazać po prostu zbyt duży. Jednak jeśli potem będziecie na tak dla zabaw analnych, to mogę go Wam z czystym sercem polecić.