Romantyczny wieczór… Recenzja olejku od Bijoux Indiscrets

Piękno i kobiecość zamknięte w jednym gadżecie – serduszko od Rianne S
24 czerwca 2019
Czarujemy temperaturą za pomocą szkła od Pipedream – Icicles no.55
21 sierpnia 2019

Dziś opowiem Ci o wyjątkowym olejku do masażu od Bijoux Indiscrets. Hiszpańska marka, która na rynku działa od prawie 10 lat zaskakuje nas perfekcyjnością, elegancją i szykiem swoich kolekcji. Nie jest więc niczym dziwnym, że ich kosmetyki stoją na najwyższej półce i są wysoce cenione przez kobiety w aż 40 krajach, w których marka sprzedaje swoje produkty.

Contents

Rodzaje i smaki

Drogeria erotyczna pełna jest niesamowitych kosmetyków o różnorodnym przeznaczeniu. Jeżeli chodzi o specyfiki do masażu, to jest cały wachlarz możliwości. Od balsamów zapachowych, przez świece i olejki naturalne, aż po te rozgrzewające, smakowe i zapachowe...

Kolekcja olejków marki Bijoux Indiscrets, o wdzięcznej nazwie Light My Fire, kryje 3 niesamowite smaki. Poziomka z miodem, gorzka czekolada z cytrusami oraz karmel z solą morską. Zakupiłam ten ostatni smak, ponieważ latem dookoła mamy przesyt owoców, za czekoladą nie przepadam, a karmel jest smakiem, którego brakuje mi w letnie wieczory i którego nigdy dość w chłodniejsze dni.

Pierwsze wrażenie

Kiedy otworzyłam karton z zamówieniem moim oczom ujawniło się piękne, złote pudełeczko. Skrywało ono w sobie szklany flakonik z olejkiem, ozdobiony satynową, czarną kokardą. Już sam wygląd produktu sprawia, że jest on idealny na prezent. O tym, że olejek jest w szklanej buteleczce wiedziałam już wcześniej. Jest to ogromny plus produktu, ponieważ takie opakowanie pozwala nam zaoszczędzić sobie tego dziwnego posmaku plastiku. Jest też świetne dla osób, które dbają o środowisko lub po prostu cenią sobie elegancję. Produkt został dopracowany aż po najmniejszy szczegół. Nawet wnętrze kartonika pokryte jest pięknym wzorem, a buteleczka oprócz kokardki ma elegancką naklejkę i złotą nakrętkę.

Właściwości olejków Light My Fire

Olejki Light My Fire są nie tylko smakowe, ale też rozgrzewające. Próbowałam już różnych olejków z takim efektem i zawsze było coś nie tak, albo smak zbyt intensywny, albo znikome uczucie rozgrzania. Ten olejek okazał się idealny! Rozgrzewa mocno i zarazem subtelnie,pozwala skórze odczuwać lepiej każdy ruch i do tego ten smak... Mam ochotę polać tym olejkiem lody waniliowe! Zapach jest piękny, delikatnie pobudza zmysły i sprawia, że ma się ochotę go spróbować. Jest idealnym dopełnieniem romantycznego wieczoru z partnerem lub sesji solo,kiedy chcemy rozpieścić swoje ciało i umysł. Z olejkami niestety bywa tak, że się lepią, brudzą pościel i nie dają się tak łatwo zmyć, dlatego też miałam obawy wobec tego od Bijoux.

Okazało się, że naprawdę spisali się na medal. Olejek nie lepi się, za to ładnie rozprowadza się po skórze dając przyjemne uczucie ciepła. Zostawia na skórze wilgotną warstwę, która pozwala na lepszy poślizg dłoni, a przy tym nie zostawia tłustych plam na pościeli. Jest dość gęsty i dzięki temu nie rozlewa się wszędzie na boki. Jego kolor na szczęście nie barwi skóry ani materiałów, które znajdują się wokół nas. Jeżeli chodzi o zmycie olejku z siebie, to gorący prysznic po masażu załatwi sprawę. Jeżeli jednak nie mamy ochoty tuż po fakcie biec pod prysznic, to świetnie radę daje język partnera lub mokra chusteczka.

Może to, co powiem nie będzie przykładne, ale lubię eksperymentować. Choć olejków zazwyczaj wolno używać tylko zewnętrznie, to wychodzę z założenia, że jeżeli mogę dany kosmetyk lizać/jeść i nic mi się nie stanie, to dlaczego mam go nie użyć w środku. No i tak w naturalny sposób wyszło, że z partnerem używałam olejku najpierw do masażu, potem do seksu oralnego i ostatecznie też do stosunku. W ten sposób odkryłam dwie rzeczy: po pierwsze nie nadaje się jako nawilżenie, choć to było dla mnie dość oczywiste. Po drugie- zadziałało na mojego partnera opóźniająco!

Eksperymenty z olejkiem Bijoux Indiscrets

Nie zachęcam do prób, bo na opakowaniu jest jasno napisane, że produkt przeznaczony jest do użytku zewnętrznego, aczkolwiek doznania były niesamowicie przyjemne, uczucie ciepła towarzyszyło nam z każdą sekundą i nic mnie później nie piekło, nie swędziało. Olejek też świetnie pomaga i uprzyjemnia miłość oralną, sprawia, że aż chce się więcej, tak pysznie smakuje na ciele.Skład olejku to głównie gliceryna, woda i ekstrakt z korzenia żeń-szeń (on odpowiedzialny jest za efekt rozgrzewania). Jednak na tym się nie kończy, bo gdyby tak było, to olejek mógłby służyć do seksu.

Tymczasem znajdują się tam substancje słodzące, konserwujące, nadające zapach,smak... Wszystko to, co znajdujemy w produktach spożywczych na co dzień, aczkolwiek nie sądzę, by był to składnik niezbędny w olejku do masażu. Tak więc chcąc nie chcąc jest to mały minus dla mnie.Pomimo tego i tak uważam olejek od Bijoux za najlepszy w mojej dotychczasowej kolekcji. Jest pyszny, pięknie pachnie, nie lepi się, nie brudzi i nie wystąpiły u mnie żadne nieprzyjemności związane z użytkowaniem innym niż nakazuje producent. Jest świetną ozdobą sypialni i jednocześnie zapowiedzią niezwykłego wieczoru.

Gorącego i pełnego wrażeń wieczoru...

Karmelowy rozgrzewający olejek do masażu Bijoux Indiscrets Light My Fire 100ml możecie zobaczyć tutaj

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Created with Visual Composer