Gdy ktoś mówi o kosmicznym orgazmie... Gdy ktoś mówi o szczytowaniu, przy którym ma się gwiazdy przed oczami... Gdy ktoś mówi, że od rozkoszy odleciał w niebo... To wcale niewykluczone, że mówi o tym właśnie stymulatorze! Pod postacią rakiety znanej z filmów z lat hm.., dawnych i jeszcze dawniejszych, kryje się podręczny wibrator. Średnich wymiarów,z uwagi na kształt nie nadaje się do pełnej penetracji, ale za to znakomicie pobudza łechtaczkę, srom, przedsionek pochwy. Potrafi przynieść orgazm rodem z kosmicznej otchłani, w której nikt nie usłyszy twego krzyku rozkoszy.