Pretty Love Lorelei to masturbator dla wymagających mężczyzn. Już pierwszy rzut oka zachęca – to wyczekująco rozchylona ciasna szparka. Później jest już tylko lepiej. W środku znajduje się elastyczny wkład, który przylega do penisa. Pokrywają go przeróżne nierówności i wypustki, o których sile zaraz będziecie mogli się przekonać. Najpierw nałóżcie na penisa żel nawilżający, później wejdźcie w szparkę i sięgniecie do panelu sterowania. Zaczyna się zabawa... Masturbator jest naprawdę zaawansowany i daje wiele możliwości zabawy. I nie są to klasyczne wibracje. Dostępny jest więc ruch obrotowy, czyli podniecający masaż penisa. W jego trakcie wypustki ocierają się o nabrzmiałego członka, szczególnie mocno pieszcząc główkę. I już to jest świetne, ale przecież masturbator ma jeszcze ruch posuwisty. Ten ma naśladować seks z kobietą, więc środek rusza się w górę i w dół, jakby faktycznie obejmowała go miękka, wilgotna i bardzo chętna szparka. Opcjonalnie możecie skorzystać ze słuchawek i posłuchać jej jęków – naprawdę! Całość jest zamknięty w wygodnej tubie, przyciski sterujące macie pod ręką, więc możecie swobodnie zmieniać sposób pracy, by nie skończyć zbyt szybko – albo wręcz odwrotnie. Czyszczenie również nie stanowi problemu, wkładkę można wyjść, umyć wodą z delikatnym mydłem i zostawić do wysuszenia. To nie jest model dla panów, którzy chcą po prostu skończyć w 30 sekund i iść spać. Nadaje się do dłuższej zabawy solowej, świetnie łączy się z przeróżnymi filmikami i fantazjami. Swoje kosztuje – ale w taką zawsze chętną szparkę warto zainwestować. gsm